W Kudowie Zdroju był nie tylko nocleg, ale także zwiedziliśmy park zdrojowy oraz park muzyczny, a w nim panowie świetnie bawili się w gonionego i szukanego. Tu Maks został mistrzem kamuflażu.
Drugi, upalny, dzień zaczęliśmy od wejścia na Szczeliniec. Przewodniczka urozmaicała drogę ciekawymi opowieściami i legendami o górach. Następnie udaliśmy się do Rogoźnicy i zwiedzaliśmy muzeum w Gross-Rosen.
Uczestnicy zmęczeni, ale zadowoleni wrócili szczęśliwie „pszczółką” do domu.